![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Combat 56
Combat 56
FOT. MAREK KOWALCZYK
Hala sportowa w Spale. Do stojącego strażnika podbiega z tyłu nie uzbrojony napastnik. Jedno uderzenie w plecy i atakowany gwałtownie się pochyla. Dalej wszystko toczy się błyskawicznie. Podbicie nóg, po którym strażnik pada twarzą do ziemi. Szybki skok na udo, uderzenie leżącego kolanem w nerki. Teraz chwyt za szyję, połączony z wbiciem palców w gałki oczne. Napadnięty nawet nie próbuje się bronić, jęczy z bólu. Pogromca skręca mu kark.
Kark pozostał nienaruszony, jego skręcenie markowano. To tylko szkolenie, ale pobity "strażnik" i tak przez dłuższą chwilę rozciera obolałe członki. Miał szczęście. Gdyby to wszystko wydarzyło się naprawdę, już by nie żył. Na tym polega combat 56, sztuka walki stworzona przez majora Arkadiusza Kupsa. Celem tej sztuki jest wyeliminowanie wroga z walki, a to zwykle oznacza śmierć.
Program szkolenia żołnierzy z jednostek specjalnych, prowadzonego przez grupę byłych komandosów, przypomina scenariusz zajęć podwarszawskich gangsterów: brutalna walka wręcz, której celem jest zamordowanie przeciwnika, strzelanie z pistoletów, urągające obowiązującym w naszym wojsku zasadom, czyli oburęczne itp. Po tych zajęciach podoficerowie i szeregowcy elitarnych polskich jednostek mogą stać się wartościowymi zawodowcami. Mogą,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
