Ostatni górski raj
Trzy dni w Wielkiej Fatrze
Ostatni górski raj
DOJAZD I NOCLEGI
Dostępny dla wszystkich szałas pod Suchym Virchem
PAWEŁ WROŃSKI
KATARZYNA PIETRASZEWSKA
"Posledny Horsky Raj" - czytamy na pamiątkowej pieczęci, którą można sobie odbić w schronisku. Zaiste, dla turysty, który romantyzm wędrówki przedkłada nad tumult "modnych kierunków", Wielka Fatra, wapienny masyw górski na Słowacji, jest prawdziwym rajem. I może rzeczywiście ostatnim?
Na Boriäov (1510 m) weszliśmy pod wieczór. Późnozimowe dni są krótkie. A ten był jeszcze przesiąknięty wilgocią. Necpalsk? Dolina tonęła w mgłach i siąpiło. Ponieważ w dolinie ciągnie się asfalt, szybko skręciliśmy ścieżką na wąski grzbiet. Wyżej padał śnieg. Z każdym metrem wysokości było go więcej, nie posuwaliśmy się więc zbyt szybko. Nie traciliśmy nadziei na oglądanie widoków ze szczytu. Jednak tego dnia nie obejrzeliśmy wspaniałej panoramy. Tylko na chwilę na wierzchołku rozstąpiły się chmury i ponad głowami zajaśniało niebo, a w oddali zamajaczył rozłożysty Ostredok. Niestety, chmury szybko znów go zasłoniły. Zeszliśmy w dół na wąskie siodło, pilnując, by nie zboczyć z właściwego kierunku. Stoki Boriäova są rozległe i strome, śnieg zasypał ścieżkę, a my...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta