![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Obcy w sistiemie
Obcy w sistiemie
Sistiema to legenda. To symbol radzieckiej izolacji i odcięcia własnych obywateli od świata zewnętrznego. Państwo radzieckie nie istnieje, ale sistiema trwa. Za kilka lat będzie granicą Rosji z Unią Europejską.
Najpierw jest płot wysoki na dwa i pół metra z drutu kolczastego o różnym rozstawieniu kolców i gęstości, zakończony tak zwanym przechyłem utrudniającym przejście górą. Kilka drutów płotu jest pod słabym prądem. Każde ich trącenie wzbudza impuls elektryczny dający wojsku sygnał o próbie przekroczenia granicy.
Nad płotem górują wieże strażnicze. Za płotem ciągnie się pięcio-, sześciometrowy pas ziemi, orany codziennie. Jeżeli rosyjski patrol zauważy na pasie ślady butów, w najbliższej strażnicy, po polskiej stronie dzwoni telefon.
Smutna historia
- Rosjanie zadzwonili, żebyśmy przejęli ślady, które odkryli na pasie. Pojechałem i widzę, że jakieś niewyraźne, więc zdecydowałem, że na razie ich nie przejmiemy. Wracając wzdłuż sistiemy wraz z dwoma rosyjskimi pułkownikami, zobaczyliśmy człowieka. Stajemy, a on do nas zagaja po niemiecku. Sprawdziliśmy protektor buta zatrzymanego. Zgadzał się ze śladami pozostawionymi na zaoranej ziemi. Okazało się, że Niemiec chciał iść do żony, którą zostawił na Litwie, ale mu się drogi pomyliły i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
