Na pastwę losu
Max Jakobson, były ambasador Finlandii przy ONZ, współpracownik Urho Kekkonena i czołowy fiński politolog
Na pastwę losu
- Wojna zimowa
TERESA STYLIŃSKA: Przez wiele lat zaliczał się pan do grona najbliższych współpracowników prezydenta Urho Kekkonena. Kim, pana zdaniem, był on naprawdę - sowieckim agentem czy też zbawcą ojczyzny?
MAX JAKOBSON: To prawda, że blisko współpracowałem z Kekkonenem, nie byłem jednak bynajmniej jego przyjacielem. Kekkonen miał przyjaciół znacznie bliższych niż ja, bardzo zresztą wobec niego lojalnych. A krótko scharakteryzować go jest niezmiernie trudno. Sądzić, że był agentem sowieckim, to oczywisty nonsens. Ale zbawca Finlandii? Nie, takiego określenia też bym nie użył. Nie sądzę, by po wojnie jeden jedyny człowiek był w stanie sam uratować nasz kraj, choć z całą pewnością Urho Kekkonen miał ogromny wpływ na wszystko, co się u nas działo.
Czy bardzo zaskoczyły pana oskarżenia, jakie parę lat temu, gdy Finlandia zerwała z polityką finlandyzacji, wysunięto pod adresem Kekkonena? Ojciec narodu stał się naraz postacią kontrowersyjną. Zaczęto mówić, że w lojalności wobec Moskwy prezydent posuwał się za daleko.
Nie sądzę, prawdę mówiąc, by ujawniono coś, o czym wcześniej byśmy nie wiedzieli.
Ale treść dokumentów daje do
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta