Elbląg idzie na zasiłek
Przez trzy miesiące w mieście przybyło 1700 bezrobotnych
Elbląg idzie na zasiłek
IWONA TRUSEWICZ
Przez trzy pierwsze miesiące roku trzynaście zakładów w Elblągu zwalniało ludzi. W mieście przybyło 1704 bezrobotnych. Stopa bezrobocia przekroczyła dwadzieścia procent. Bez pracy pozostaje ponad jedenaście tysięcy ludzi. Ponad osiem tysięcy z nich nie ma prawa do zasiłku.
- Nie wiemy, co się u nas dzieje. W związku z likwidacją województwa, reformą służby zdrowia spodziewaliśmy się napływu bezrobotnych urzędników czy pielęgniarek, ale nie tego, że zakłady przemysłowe będą masowo zwalniać ludzi i upadać - mówi Iwona Radej kierująca Powiatowym Urzędem Pracy w Elblągu.
W tym roku urząd dostał z Krajowego Urzędu Pracy 4 mln zł, o 60 procent mniej niż w 1999 r. Można za to zaktywizować (zatrudnić, przeszkolić itp.) tysiąc osób. Na pożyczki dla tworzących nowe miejsca pracy nie ma ani złotówki.
- Krajowy Urząd Pracy zatrzymał sobie połowę pieniędzy przeznaczonych na przeciwdziałanie bezrobociu. Powiaty przejęły od administracji centralnej urzędy pracy, ale nie dostały pieniędzy na tworzenie nowych miejsc pracy ani swobody w kreowaniu polityki zatrudnienia. Aby dostać środki na działalność, musimy pisać wielostronicowe programy, które Warszawa zatwierdzi albo odrzuci. Pieniądze mogą być najwcześniej w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta