Demokracja pod stałą kontrolą
Demokracja pod stałą kontrolą
MAREK ADAMIK
Wiktor Osiatyński
Uprogu XX wieku demokracja nieśmiało wkraczała na arenę dziejów. W większości krajów zachodnich wybierano już parlamenty, ale prawa wyborcze przeważnie były zastrzeżone dla mężczyzn płacących podatki. Demokracja była raczej marzeniem niż rzeczywistością. Jak każde marzenie - budziła nadzieje. Pod koniec XX wieku w prawie połowie krajów świata demokracja stała się rzeczywistością. I jak każda rzeczywistość - rodzi krytycyzm.
Na początku mijającego stulecia istniały dwie koncepcje demokracji, wywodzące się z XVIII wieku. W Europie demokraci odwoływali się do dziedzictwa Jana Jakuba Rousseau, który uznawał, że lud jest zdolny do rządzenia sobą, a wola ludu nie może się mylić. Amerykanie nie podzielali tego optymizmu. Twórca ich teorii demokracji, Thomas Jefferson, obawiał się, że działający z woli ludu rząd może lud skrzywdzić, toteż wyznaczał granice woli ludu w postaci praw zachowanych przez lud w samym akcie powołania państwa. Obie teorie zakładały, iż demokracja może rozwijać się najlepiej w małych społecznościach, gdzie ludzie będą względnie samowystarczalni i nie będzie wielkiego bogactwa ani wielkiej biedy.
Doświadczenia z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta