Dwóch kanarów i ten jeden
Dwóch kanarów i ten jeden
MAREK NOWAKOWSKI
Kanary okazałe. Zaprawieni w bojach z gapowiczami. Lubili swoje zajęcie, to widać, myśliwskie błyski w oczach. Ta błoga satysfakcja schwytania ptaszka bez biletu. No i profity, mają przecież procent od sztuki.
Wsiedli fachowo. Jeden przednim wejściem. Drugi tylnym. Zamykali drogi ucieczki z tramwaju. Umieli czytać z twarzy i zachowania pasażerów, kto ma bilet, a kto jest bez biletu. Wyczuli go natychmiast. Stał w środku wagonu. Trzymał się za górną poręcz i jak zobaczył pierwszego kanara, to obejrzał się szybko i zobaczył drugiego. Zrozumiał, że jest wzięty w dwa ognie. Ale nie spanikował. Nadal żuł gumę,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta