...albo nie być
Marek Bieńczyk
...albo nie być
NORBERT GAJLEWICZ
Usiadłem w nowej, eleganckiej pizzerii w centrum miasta i się zdziwiłem. Na jednym końcu sali, blisko mojego stolika, piętrzył się porządny, kilkupółkowy regał z książkami; znad sałatki wypatrzyłem coś z Hegla, Spinozę, stary podręcznik do biologii. Dekoracja całej sali była w stylu dobrze od kilku lat w Warszawie znanym, chromy, zimne metale, kafelki, zieleń i pomarańcz, czysto, przejrzyście, mucha nie siada, biblioteczka nie pasuje. Znad pizzy wypatrzyłem, że jest tu jednak po coś; kryło się za nią wejście służbowe; jak w dobrym starym kryminale odsuwała się jednym pociągnięciem ręki i odsłaniała wnękę, w której znikały pośpiesznie kelnerki.
Jednak książki, spojrzałem raz jeszcze znad kawy, były prawdziwe. Tak, potwierdziła kelnerka, pomysł architekta wnętrz, kupione na makulaturze, ja też się dziwię. Podszedłem, sięgnąłem po wiersze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta