Siła niezależności
Ewa Podleś
Siła niezależności
FOT. ANDRZEJ ŚWIETLIK
Atutem Ewy Podleś jest rzadko spotykany głos - kontralt obejmuje aż trzy oktawy. Sławę i uznanie przynoszą jej niezmiennie partie w operach Rossiniego, m.in. Arsace w "Semiramidzie", tytułowa w "Tankredzie". Śpiewała w najznakomitszych teatrach operowych i salach koncertowych świata, m.in. w nowojorskiej Metropolitan, mediolańskiej La Scali, londyńskiej Covent Garden. Twierdzi, że od urodzenia wiedziała, iż jej zawodem będzie śpiewanie.
- Miałam zaledwie trzy lata, gdy już statystowałam jako dziecko Madame Butterfly. Uwielbiałam siedzieć i malować się w garderobie mojej mamy, chórzystki operowej. Moja starsza o 10 lat siostra także była śpiewaczką. Chciałam robić to, co one. Sama poznałam nuty i nauczyłam się grać na fortepianie. Byłam dzieckiem, które wie, co chce robić w życiu, ale nie byłam niewolnicą swych planów - w przeciwieństwie do np. małych pianistów, którzy muszą ćwiczyć po 12 godzin dziennie. Śpiewanie mi w niczym nie przeszkadzało, bo na serio można się kształcić dopiero od 16. roku życia. Ale śpiewanie i tak zawsze było na pierwszym planie. Chodziłam do szkoły, bo musiałam. Prosiłam nauczycieli, żeby mnie nie męczyli matematyką, fizyką i chemią, ponieważ zupełnie nie mam do tego głowy. Wolałam malować, tańczyć, śpiewać - z tym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta