Wojna na listy
Kontrowersje wokół systemu podziału kontyngentu
Wojna na listy
Trzeba patrzeć na ręce - komentarz
W środę rano w Ministerstwie Gospodarki kłębił się spory tłum. To przedsiębiorcy zainteresowani otrzymaniem kontyngentu bezcłowego na import zboża szturmowali resortowe punkty przyjęć wniosków.
Okazało się, że operacja przyjmowania zgłoszeń odbędzie się dopiero w czwartek. Jak wynika z przepisów, kontyngenty rozdzielane są po siedmiu dniach od ogłoszenia stosownego rozporządzenia w Dzienniku Ustaw.
Wszystko wskazuje na to, że czwartek będzie dniem ciężkiej próby zarówno dla urzędników ministerstwa, jak i zainteresowanych. Od ubiegłego tygodnia pod budynkiem ministerstwa utworzyła się kolejka, której przedstawiciele sporządzili i pilnują listy. Jest na niej już ponad 90 zgłoszeń. Od wczoraj jest także inna, konkurencyjna lista, na której widnieje 10 firm. Nie wiadomo też, ilu chętnych przyjedzie do ministerstwa z wnioskami w czwartek, nie wiedząc nic o istniejących już listach.
Ile do podziału
Problem natomiast jest w tym, że zboża z kontyngentu nie wystarczy dla wszystkich chętnych. Do rozdziału dla potencjalnych importerów jest 400 tys.ton ziarna (pszenicy i mieszanek żyta z pszenicą). Jak określono w rozporządzeniu Rady Ministrów, maksymalna wielkość przypadająca na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta