Obraźliwe listy
Dlaczego w stosunku do chorego człowieka sędziowie częstochowskiego sądu nie potrafili zachować się bez emocji?
Obraźliwe listy
KAZIMIERZ ORŁOŚ
W czerwcowym dodatku do "Rzeczpospolitej" - "Prawo co dnia" (nr 129) - przeczytałem zdumiewający artykuł: wydrukowany na pierwszej stronie tekst Sławomira Wikariaka pt.Jogina trzeba leczyć". Z lektury wynikało, ni mniej, ni więcej, że w wolnej Polsce, po dziesięciu latach od upadku komunizmu, można więzić przez cały rok człowieka za to tylko, że pisał "obraźliwe listy". A następnie można przymusowo zamknąć w zakładzie psychiatrycznym, na dalsze lata, aby go ostatecznie oduczyć pisania "obraźliwych listów"!
Trzeba powiedzieć, że częstochowska prokuratura i częstochowski sąd okręgowy wykazały w tym wypadku wyjątkowy upór, brak pobłażliwości oraz konsekwencję, których tylko pozazdrościć mogą sądy innych miast polskich, borykające się choćby z przewodniczącym "Samoobrony" lub z przestępcami dokonującymi napadów i kradzieży, którzy nagminnie unikają aresztów i więzień.
Krótkie wyjaśnienie: Ryszard Matuszewski (zbieżność imienia i nazwiska ze znanym i cenionym krytykiem literackim przypadkowa), absolwent Wydziału Astronomii Uniwersytetu Toruńskiego, wegetarianin, mistrz wschodnich sztuk walk, a przede wszystkim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta