Siódmy dzień na dnie morza
Trwa akcja ratunkowa
Siódmy dzień na dnie morza
ROSYJSKA PRASA O TRAGEDII "KURSKA"
Wszystkie kolejne próby połączenia batyskafów ratunkowych z lukiem awaryjnym zatopionego atomowego okrętu podwodnego K-141 "Kursk" zakończyły się - do chwili przekazania do druku tego wydania gazety - niepowodzeniem. Prezydent Władimir Putin, który w piątek wrócił do Moskwy, publicznie tłumaczył się, dlaczego nie przerwał urlopu i nie pojechał tam, gdzie toczy się walka o życie rosyjskich marynarzy.
Powszechnie krytykowany za swoje zachowanie Putin stwierdził, że gdy tylko dowiedział się o tragedii, jego pierwszym życzeniem było, aby natychmiast pojechać w rejon katastrofy, ale zmienił zdanie i uważa, że postąpił słusznie. Twierdzi, że jego obecność w miejscu prowadzenia akcji ratunkowej mogłaby tylko jej zaszkodzić.
Według Putina, o tym, co wydarzyło się na Morzu Barentsa, poinformował go minister obrony, marszałek Igor Siergiejew. Miał mu on powiedzieć, że wprawdzie "szanse na uratowanie załogi są małe, ale są". Zarówno Siergiejew, jak i dowódca marynarki wojennej Władimir Kurojedow zapewnili go też, że "strona rosyjska dysponuje wszystkimi środkami, aby poradzić sobie ze skutkami katastrofy".
Tymczasem w Moskwie znów coraz częściej mówi się o tym, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta