Przywrócić Annę Walentynowicz
Przywrócić Annę Walentynowicz
FOT. ALEKSANDER JAŁOSIŃSKI
ANNA WIELOPOLSKA
Wiele osób uważa, że nie ma już legendy Anny Walentynowicz i że to ona sama zniszczyła mit. Swój, a przy okazji narodzin "Solidarności". Ale nawet ci, którzy tak myślą, mają poczucie, że Walentynowiczowej należy się jednak jakieś słowo uznania, podziękowania, uhonorowania.
Problem w tym, że Walentynowiczowa gryzie. Za biedę polskiego robotnika, za obcy kapitał i wolny rynek, za upokorzenia, jakich doznała w socjalizmie i te, od strony których poznała kapitalizm, za kłamstwa kolegów i polityków, ale i za obco brzmiące nazwiska i niepolskie pochodzenie. Uosobiała tęsknotę polskiej inteligencji, dziś jest wcieleniem tego, co dla tej inteligencji hańbiące i poniżające.
Była iskrą wielkiego Sierpnia. Na transparencie, a raczej kawałku tektury jej koledzy wypisali zwykłą białą kredą żądanie "Przywrócić do pracy Annę Walentynowicz". Z tego żądania wyrosło 21 postulatów, na które władza dwa tygodnie później zmuszona była się zgodzić.
Zakochałam się w stoczni
Jej życiorys dziennikarze opowiedzieli wielokrotnie. Od przyjazdu do Polski z Wołynia (chyba zimą 1945 roku - przypomina sobie Anna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta