Pięć tysięcy za pierwsze miejsce na liście
Wybory coraz bliżej
Pięć tysięcy za pierwsze miejsce na liście
Lokomotywą ciągnącą kandydatów Unii Wolności jest prezydent Warszawy i szef mazowieckiej UW Paweł Piskorski. Prezydent ma lepsze notowania w Warszawie niż jego partia
FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI
Pięć tysięcy złotych za miejsce na liście wyborczej do warszawskiej Rady Gminy Centrum musieli wpłacić członkowie Unii Wolności. AWS jest tańsza - tam najwyższe miejsce kosztowało tysiąc dwieście złotych. SLD mówi, że "miejsc na listach nie sprzedaje", ale zbiera "różne sumy".
Kampania wyborcza kosztuje. Większość komitetów wyborczych wyznaczyła więc składki swoim kandydatom na radnych. Pieniądze te przeznaczają na wspólną kampanię - druk plakatów, przygotowanie spotów telewizyjnych i radiowych, organizowanie festynów. Oprócz tego kandydaci mogą prowadzić indywidualną kampanię - rozlepiać własne plakaty, rozdawać ulotki i balony.
Unia z lokomotywą
W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta