Rejs po masło
Właścicielom odrzańskich statków nie zależy na członkostwie Polski w UE
Rejs po masło
Trzy statki z wolnocłowymi sklepami są dla liczącego dwa tysiące mieszkańców Gartz tym, czym dla niedużego miasta dobrze prosperująca fabryka
FOT. JERZY HASZCZYŃSKI
JERZY HASZCZYŃSKI
z Gartz
Statki wycieczkowe, na których podczas rejsów po Odrze sprzedaje się tańsze niż na lądzie papierosy, alkohol i kawę, stały się dla Gartz, niemieckiego miasteczka na granicy z Polską, sprawą życia i śmierci. Szef miejscowej administracji Hartmut Wohlthat, łamiąc obowiązujące urzędników zakazy, przystąpił z mieszkańcami do strajku głodowego w obronie handlu wolnocłowego na statkach.
Głodówka nie trwała długo, jedynie z obiadem trzeba było poczekać. Po sześciu godzinach udało się osiągnąć to, czego Wohlthat, energiczny, wąsaty 47-latek, nie mógł od dawna wywalczyć normalnymi sposobami. Straż graniczna przedłużyła zezwolenie na pracę przejścia granicznego w Gartz. Najpierw na trzy miesiące, a teraz już bezterminowo.
Na dolnym pokładzie
Hasło "Taniej niż w Polsce", którym reklamuje się firma organizująca rejsy, przyciąga do Gartz setki ludzi każdego dnia, w tym wielu Polaków z drugiego brzegu Odry. 56-metrowy statek "Adler...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta