Cafe de France w sercu Azji
Nikogo już nie dziwi widok nomada w tradycyjnym stroju, jadącego konno stepem i rozmawiającego przez telefon komórkowy
Café de France w sercu Azji
Fot. (C) Reuters
ANNA WOŁEK
Zachód wciąż jest zafascynowany Mongolią. Po upadku komunizmu, w 1990 roku, wszystkie ważniejsze międzynarodowe agencje pomocowe otworzyły swe oddziały w Ułan Bator. Po miażdżącym zwycięstwie postkomunistów w tegorocznych, lipcowych wyborach do Wielkiego Churału inwestorzy zachodni z ulgą, choć nie bez pewnej nieufności, słuchają zapowiedzi kontynuacji prywatyzacji i innych reform zapoczątkowanych przed czterema laty przez pokonaną w tych wyborach Mongolską Partię Narodowo-Demokratyczną.
W trzecich po upadku komunizmu wyborach do jednoizbowego mongolskiego parlamentu demokraci ponieśli druzgocącą klęskę. Mongolska Partia Ludowo-Rewolucyjna (MPLR) zdobyła 72 z 76 mandatów. Jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem wyników przywódca postkomunistów, 42-letni Nambaryn Enchbajar, absolwent moskiewskiego Instytutu Literatury i uczelni brytyjskich, teraz wybrany na premiera nowego rządu, zapowiadał: "Ci, którzy dziś przychodzą do władzy, to nie jakieś potwory, to ludzie mówiący tym samym językiem co reszta kraju". Odebrano to jako znak, że nie ma już powrotu do jednopartyjnego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta