Sądny dzień
Sądny dzień
JANUSZ WOJCIECHOWSKI
Nie przyłączę się na razie do chóru potępienia, płynącego zewsząd po artykule "Rzeczpospolitej" o podejrzanych związkach sędziego z Torunia. Z gratulacjami dla autorów publikacji też poczekam, aż oskarżenia zostaną potwierdzone w prawnej procedurze. Moja wstrzemięźliwość bierze się z tego, że nie lubię polowania oraz wszelkich zabaw podobnych do nagonki.
Czarnym dniem sądownictwa polskiego nazwano datę publikacji o sprawie toruńskiej. Czarny dzień to nawet za mało powiedziane. To jest wręcz sądny dzień dla polskich sądów. Kubły pomyj leją się już nie tylko na toruńskiego antybohatera, ale na cały wymiar sprawiedliwości. Gang sędziów - ogłasza wielkim tytułem "Gazeta Wyborcza", a czytelnikowi włosy stają dęba. Sędziowie łączą się w gangi i masowo przechodzą na stronę przestępców... ludzie, gdzie my żyjemy? Zgangsteryzowane sądownictwo - koniec świata!
Sprawa sędziego W. jest poważna. Związki ze zorganizowanym światem przestępczym to najcięższa armata, jaką można wytoczyć przeciwko sędziemu. Są to jednak na razie tylko oskarżenia, w dodatku nie całkiem jednoznaczne. Sędzia przyjaźnił się z gangsterem - ale w czasach,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta