Jak stworzyć coś z niczego i jeszcze opodatkować
Podatek od Linuksa
Jak stworzyć coś z niczego i jeszcze opodatkować
RAFAŁ CISEK
Większość krajów popiera rozwój darmowego oprogramowania. My jak zwykle musimy zrobić coś po swojemu.
Nigdy nie podejrzewałem fiskusa o zbytnią fantazję, ale teraz chyba będę musiał zmienić zdanie.
Wszystko zaczęło się od "Gazety Prawnej" on-line, w której pojawił się zdumiewający artykuł o próbie opodatkowania przez jeden z urzędów skarbowych darmowego systemu operacyjnego Linux i również darmowego pakietu biurowego Star Office. Oba programy są dostępne w ramach tzw. Powszechnej Licencji Publicznej GNU i należą do najpopularniejszych bezpłatnie dostępnych pakietów. GNU wychodzi ze szczytnych założeń, że oprogramowanie powinno być darmowe, ogólnodostępne - można jedynie pobierać opłaty za usługi związane z jego instalacją i serwisem. Oczywiście, jeżeli ktoś tego w ogóle potrzebuje. Zawsze bowiem można sobie zainstalować Linuksa samemu za darmo zamiast kupować go w wersji "pudełkowej" z dokumentacją i pakietem serwisowym - wtedy płacimy tylko za "otoczkę" (pudełko, nośnik - najczęściej płyty CD i serwis). Mamy zatem oprogramowanie będące pełnowartościowym (niektórzy nawet twierdzą, że lepszym) odpowiednikiem Windowsa.
Właśnie to chyba nie dawało spokoju urzędnikom...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta