![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Wracający ambasadorzy wysłani przez Rosatiego
Wracają ambasadorzy wysłani przez Rosatiego
Artykuł Kazimierza Groblewskiego pod obcesowym tytułem "Wracają ambasadorzy wysłani przez Rosatiego" ("Rzeczpospolita", 8.12.2000 r.) jest skrajnie tendencyjny i zawiera oceny wyssane z palca. Autor sugeruje, że moja polityka kadrowa w MSZ preferowała przedstawicieli jednej opcji politycznej, a nominacje na stanowiska ambasadorów miały charakter partyjno-kumoterski.
Groblewski pisze m.in. "Dariusz Rosati preferował swoich dawnych znajomych z organizacji młodzieżowych, Szkoły Głównej Planowania i Statystyki lub sięgał po dyplomatów z kilkudziesięcioletnim stażem". Jest to niesmaczna insynuacja. Spójrzmy na fakty. W okresie mojego urzędowania od 29.12.1995 r. do 31.10.1997 r. powołałem na stanowiska ambasadorów RP 50 osób, w tym 32 etatowych pracowników MSZ. W tej grupie 17 ambasadorów miało staż pracy w dyplomacji dłuższy niż 20 lat (w tym 11 powyżej 30 lat). Pozostali w większości zaczęli pracę w MSZ po 1989 roku. Z kolei wśród 18 ambasadorów, których powołałem do służby dyplomatycznej spoza MSZ, było 5 dziennikarzy, 5 pracowników uczelni wyższych, 4 wysokich urzędników państwowych, 2 działaczy społecznych oraz 2 osoby z sektora...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
