Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gimnastyka dla języka

19 grudnia 2000 | Raporty | KM

MOWA POLSKA Między "konwencjonalnym wzrostem popytu wewnętrznego" i "kobiecą instalacją" a "derywatami" i "drugą parą nazewniczą"

Gimnastyka dla języka

"Telewidzu, obudź się - zaczynamy" - tymi słowami rozpoczynał się sławny "Wielokropek" z Janami Kobuszewskim i Kociniakiem w rolach głównych. Dziś Hubert Urbański, drapiąc się po uchu, woła "Heloł, to się dzieje naprawdę" i macha ręką przed oczami występującego w telewizji osobnika, jakby chciał go obudzić. Na tym polega różnica między telewizją dawną i nową.

Tę nową telewizję z dawną łączy jedno: najgorzej mówią zapraszani do studia politycy. Komuchy, wiadomo, niewykształcone były i formułowanie myśli w słowach przychodziło im z trudnością. Politycy III RP na ogół mają dyplomy uniwersyteckie, a bełkoczą jeszcze bardziej. Czy w "Tygodniku politycznym Jedynki", czy w "Monitorze Wiadomości" słuchamy więc dyrdymał o "warunkach brzegowych" i o "generowaniu" - wszystko jedno, czego.

Czy coś drgnęło?

Dla wiceminister finansów Haliny Wasilewskiej-Trenkner sytuacja "ulega poprawie", a nigdy nie "poprawia się". Dla peeselowskiego posła Eugeniusza Kłopotka w odpowiednich dokumentach nie jest "coś napisane", lecz "pisze". Minister zdrowia Grzegorz...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2193

Spis treści

Regiony Polski - Warmińsko-Mazurskie

Regiony Polski - Łódzkie

Wyprawa na Makalu

Zamów abonament