Fatalizm supermarketu
Fatalizm supermarketu
ROBERT KOSTRO
Prawie każdy młody człowiek przechodzi w swoim życiu etap buntu i kontestacji. Zasady przyswojone w domu przestają się sprawdzać, autorytety okazują się niewiarygodne, ludzie fałszywi, a świat instytucji groźny dla wolności.
Dorastanie jest więc w jakiejś mierze procesem uczenia się życia w świetle ułomnych ludzi i niedoskonałych instytucji. Są tacy, którzy do końca pozostaną buntownikami - intelektualnymi dziećmi. Inni akceptują rzeczywistość, fatalistycznie przyjmując każde okoliczności, w jakich przychodzi im działać. Inni jeszcze uprawiają różne strategie kompromisu. Są wreszcie tacy, którzy decydują się na heroizm budowy mostów między obszarem zasad a rzeczywistością, niezależnie od niepowodzeń, jakie mogą się przytrafić. Jest to droga, która od czasów antycznych nazywana była drogą poszukiwania cnoty i dobra wspólnego.
Coś podobnego dzieje się w kulturze europejskiej, przez którą rozumiem tu również sferę idei i instytucji politycznych. Jej dzieciństwo przypadło na okres średniowiecza i nowożytności, kiedy odbierała lekcję autorytetu i dobrych manier w szkole, w której głównym nauczycielem był Kościół. Potem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta