Syn kapłana
Syn kapłana
ŻE BĘDZIE PISAŁ, JULIAN STRYJKOWSKI WIEDZIAŁ OD DZIECKA
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
PIOTR SZEWC
Julian, Julek, Stryjkowski. Tak go nazywam, kiedy o nim myślę. Dziś jest 23 lipca 2000 roku, 8 sierpnia miną cztery lata od jego śmierci. Gdyby żył, miałby dziewięćdziesiąt pięć lat. Nieraz pytano go, ile ma lat. - Tyle, co wszyscy - żartobliwie odpowiadał. Źle znosił starość, chciał być młody. Za młodych uważał ludzi, którzy mieli mniej od niego o dwadzieścia lat. Starsi ode mnie jego przyjaciele, naprawdę bliscy i wybrani, wtajemniczeni, mówili do niego Jurek. Chciał, żebym i ja się tak do niego zwracał, ale nie potrafiłem. Sam mówił do mnie najczęściej Piotrusiu.
Julian to imię przybrane, podobnie jak nazwisko. Jego prawdziwe imię brzmiało Pesach. Pesach Stark. Urodził się 27 kwietnia, imieniny obchodził w Wielkanoc. Ojciec miał nazwisko Rosenmann, Julian nosił jednak nazwisko matki. Rodzice mieli ślub religijny, nie cywilny.
Nie daruję sobie tego: nie zanotowałem, którym był dzieckiem w swojej rodzinie. Dziesiątym lub jedenastym. Wyznał mi to z trudem, jakby krępowało go, że rodzina była tak liczna. Był najmłodszy. Siostra, starsza od Julka o co najmniej dziesięć lat, zmarła w 1922 roku w Wiedniu. "Byłem bardzo dumny, że moja siostra jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta