Prezydent nowy, choć stary, rząd stary, choć inny
Prezydent nowy, choć stary, rząd stary, choć inny
KAZIMIERZ GROBLEWSKI
Najważniejsze polityczne wieści z roku 2000 są dobre. Polacy wybrali prezydenta. Wiadomość, że wybrali go już w pierwszej turze tak ogromną przewagą głosów, też jest dobra - w tym sensie, że oznacza, iż znacznie więcej Polaków (spośród tych zainteresowanych polityką) będzie odczuwało zadowolenie i dumę z prezydenta niż dyskomfort.
Dobra jest także wiadomość, że nie upadł rząd, co oznacza, że po raz pierwszy od 1990 roku jeden rząd pracuje przez całą sejmową kadencję. Jest to dobre nie z powodów statystycznych, ale dlatego, że w końcu jakiś rząd nie będzie mógł powiedzieć, iż czegoś nie zrobił, bo został odwołany, a to, co zrobił źle, jest winą poprzedników.
Akcja Wyborcza Solidarność miała w roku 2000 swą wielką chwilę. Było to 20 lipca, kiedy w Sejmie doprowadziła do uchwalenia, wbrew opinii rolników, trzyprocentowej stawki VAT na produkty rolne, a czterech niesubordynowanych posłów usunęła z klubu. Poza tym to był niedobry rok dla tej części sceny politycznej. Wydaje się, że zbyt wielu polityków prawicowych skłaniało się ku zasadzie, że jeśli tonąć, to razem.
Atak Jana Marii Rokity na Krzaklewskiego w noc wyborczą, w telewizyjnym studiu, gdy przed ekranem zasiadają tłumy Polaków, był - co w polityce...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta