Winobranie w noworoczną noc
Pachniało rodzynkami i palonymi orzeszkami ze śladami suszonej skórki pomarańczowej i wanilii
Winobranie w noworoczną noc
NA BEZLISTNYCH KRZEWACH ZOBACZYłEM W RODZYNKI NIEMAL SKANDYZOWANE WINOGRONA. POLETKO OTOCZONE BYŁO ROZPIĘTĄ NA TYCZKACH SIATKĄ, A Z GŁOŚNIKÓW ROZLEGAŁY SIĘ PRZERAŻAJĄCE DŹWIĘKI - ELEKTRONICZNE STRACHY NA WRÓBLE
FOT. LUDWIK LEWIN
LUDWIK LEWIN
Pacherenc du Vic Bilh. To dziwna nazwa nawet dla ucha osłuchanego z francuszczyzną. Dopiero niedawno dowiedziałem się, że to nie po francusku, ale po gaskońsku. Najpierw jednak zadziwiło mnie, że jest to wino, a zaraz potem, że winogrona, z których powstało, zbierane są w noc sylwestrową.
Rześka słodycz
Wiadomość o sylwestrowym pacherencu przeczytałem w agencji prasowej: oto po raz pierwszy noworoczne zbiory przeznaczone miały być na sprzedaż. Dotychczas niewielką ilość uzyskaną z sylwestrowego winobrania pito na miejscowych przyjęciach lub obdarowywano nimi ludzi ważnych, do których - pomyślałem - na pewno się nie zaliczam.
Zrobiłem mały wywiad. I dowiedziałem się od speców, że zimowe winobrania to nic nowego. Przecież od dawna znany jest Eiswein, czyli wino lodowe. W Austrii, Niemczech i nawet w Kanadzie zrywa się zamarznięte owoce i wyciska z nich skoncentrowany sok, syrop prawie, bo woda zmieniona...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta