Komitet Budżetu Niepoważnego
Komitet Budżetu Niepoważnego
PRZEMYSŁAW URBAŃCZYK
Styczeń to czas drobnych "harcowników", którym chce się podłubać w szczegółowych założeniach do poszczególnych części budżetu państwa. Pierwszy raz poniosła mnie ciekawość pięć lat temu, kiedy przeprowadziłem z władzami Komitetu Badań Naukowych ożywioną dyskusję o spadku nakładów na naukę i o niejasnych zasadach gospodarowania skromnymi środkami ("GW" z 12 i z 23 stycznia 1996 r.).
W styczniu 1997 r. zadałem wicepremierowi Kołodce retoryczne pytanie, czy nie wstyd mu, profesorowi, proponować tak żałosny poziom wydatków na naukę ("GW" z 28 stycznia 1997). Odpowiedzi oczywiście nie było.
Awanturowałem się, gdyż budżet nauki został wtedy obniżony do 0,51 proc. PKB. Dzisiaj rozumiem, że to były piękne czasy! Później bowiem wszystkie kolejne rządy, bez względu na ich orientację polityczną, cięły wydatki na naukę, aby dojść w roku 1999 do poziomu 0,437 proc. PKB. Nie wiem, czy gdziekolwiek w Europie wydano mniej. Może "przegoniliśmy" już nawet Albanię, która tradycyjnie zapewniała nam przedostatnie miejsce?
W ostatnim roku tysiąclecia prezydent i premier, jak co roku, zapewniali z dumą, że nauka należy do priorytetowych dziedzin...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta