Nie zadrży mi ręka
Nie zadrży mi ręka
FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI
ZBIGNIEW LENTOWICZ
Dowódca wojsk lądowych generał Edward Pietrzyk twierdzi, że dość już czasu zmarnowano. Dlatego nie zadrży mu ręka, gdy trzeba będzie na polskiej mapie wskazać kilkadziesiąt garnizonów do skreślenia. Dla dobra sił zbrojnych. Jest tylko jeden warunek: finansowanie wojska i reguły gry budżetowej muszą być stabilne. Dzisiaj rząd omówi długo oczekiwany sześcioletni plan modernizacji armii.
- Jeżeli rząd prognozuje, że będzie w stanie przeznaczyć na siły zbrojne 1,95 proc. PKB, od roku 2002 do roku 2006, mnie ta wiedza wystarczy. Mogę realnie planować - mówi mocny człowiek armii, generał Pietrzyk. Gdy będzie trzeba, nie zawaha się powiedzieć oficerom: armia już was nie potrzebuje. Twierdzi, że dla drastycznych i bolesnych reform uzyskał zrozumienie polityków i najwyższych dowódców sił lądowych....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta