Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Mieszkańcy Atlantydy mówią własnym głosem

01 lutego 2001 | Publicystyka, Opinie | BL

Dyplomacja bez immunitetu Robert Traba, współzałożyciel Wspólnoty Kulturowej "Borussia": szukamy czegoś, co jest specyficzne, ale i ogólnoeuropejskie, i co pozwala się otworzyć.

Mieszkańcy Atlantydy mówią własnym głosem

- Co to znaczy "Borussia", prócz tego, że jest to tytuł redagowanego przez pana czasopisma, które w 1996 roku Jerzy Giedroyc nagrodził swą prestiżową nagrodą?

ROBERT TRABA: - Borussia to łacińska nazwa Prus. Przyjęliśmy ją dla stowarzyszenia założonego w początku lat 90. w Olsztynie przez grupę osób z pokolenia ówczesnych trzydziestolatków. Idea tej inicjatywy ukształtowała się wokół dwóch pojęć: otwartego regionalizmu i poszukiwania czegoś, co nazywamy "Atlantydą północy". "Atlantyda północy" to magiczne miejsce na Mazurach, które zginęło, a w jego miejsce pojawiła się taka sztuczna przestrzeń polsko-niemieckiego ping-ponga: uparte udowadnianie większego prawa własności tych ziem. Młodzi Polacy wyrastali w tej atmosferze w szkole, a my w Olsztynie podwójnie, bo mieszkaliśmy właśnie tam, a w innych miejscach Polski nazywano nas "Krzyżakami".

Co dla was znaczy niemiecka tradycja tych ziem?

"Borussia" powstała po to, by wcielić w życie pewien pomysł na aktywność w dziedzinie kultury w Polsce...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2228

Spis treści

Regiony Polski - Łódzkie

Zamów abonament