Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Placówka pana Gao

01 lutego 2001 | Publicystyka, Opinie | PG
źródło: Nieznane

Chiny Polak z Lublina prowadzi na przedmieściach Tianjinu rozlewnię likierów

Placówka pana Gao

Waldemar Gorzkowski wie o produkcji alkoholu wszystko. Gdy główny właściciel Admiro, Adam Schilhabel, obywatel Niemiec, który pół życia spędził w Polsce, zaproponował mu zbudowanie od podstaw zakładu w Chinach, przyjął ofertę jako przygodę życia.

PIOTR GILLERT Z TIANJINU

Miał tu być pół roku, jest już sześć lat. Sam w środku Azji, z dala od rodziny, w opustoszałym zakładzie pełnym butelek i kartonów. Mówi, że nie pieniądze go tu trzymają, że w Polsce pewnie zarabiałby podobnie. Lecz jeśli nie pieniądze, to co? Panu Waldemarowi trudno odpowiedzieć jednym słowem.

Z obwodnicy Tianjinu zjeżdża się na wąską asfaltową drogę, a z niej na piaszczyste wertepy. Smutny wiejsko-podmiejski krajobraz, płasko jak na Mazowszu. Po wertepach dojeżdża się wzdłuż przerdzewiałego ogrodzenia do bramy zakładu. Na tablicy napis w dwóch wersjach: w chińskich znakach - "Ai de mi luo" - i po zachodniemu - Admiro. - Do pana Gao? - bardziej stwierdza, niż pyta znudzony strażnik z zapyziałej budki przy wjeździe. - Jest w biurze na pierwszym piętrze.

Pan Gao Huade urzęduje w budynku biurowym, który z zewnątrz sprawia wrażenie pustostanu, a w środku przypomina wielką,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2228

Spis treści

Regiony Polski - Łódzkie

Zamów abonament