Veto
Veto
STEFAN BRATKOWSKI
Czy prezydent zawetuje ustawę reprywatyzacyjną, czy nie, pozwolę sobie zawetować ją felietonem. Nie w obronie kieszeni podatników. Ot, w obronie prawa. Gdyby było.
Jako przykład posłuży mi pewna parcela na Mokotowie, którą "skomunalizowano" jak wszystkie grunty warszawskie. Nie, nie będę zabiegał o nią. Dlaczego? Kiedyś, po pierwszej wojnie światowej, mój ojciec nie starał się odzyskać lasów spalskich, w których po 1926 r. lubił bywać prezydent Mościcki; ojciec powiadał: "wyszłoby, że poszedłem do Legionów walczyć o grunta". Więc nie chodzi o grunta. Chodzi o prawo. Hipoteczne.
Parcelę ową "załatwił sobie" pewien beneficjent minionego reżimu. Postawił na niej willę. Co do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta