Baudolino i monstra
We Włoszech wyszła nowa powieść Umberta Eco
Baudolino i monstra
Mieszkańcy wyspy Dondinn. ilustracja z rękopisu "Le Livre des Merveilles"(ok. 1400 r.), ze zbiorów Biblioteki Narodowej w Paryżu
ANDRZEJ LITWORNIA
Nowy tom Umberta Eco, apostoła literackiego postmodernizmu, pojawił się pod koniec Roku Świętego, a tym samym i wieku, i tysiąclecia, czyli po prostu pod choinkę. Czwarta jego powieść świetnie pasuje do nastroju bożonarodzeniowego, a bardziej jeszcze do epifanijnej historii Kaspra, Melchiora i Baltazara.
Nazywa się to najopaślejsze z dotychczasowych tomiszcze (528 stron!) po piemoncku "Baudolino", co po naszemu byłoby "Baldwin", gdyż po łacinie "Baldovinus". Rycerskie to imię, arcypopularne w czasie wypraw krzyżowych, oznaczało w każdym z języków "odważnego, dzielnego towarzysza", oczywiście przede wszystkim walki zbrojnej, ale też doli i niedoli losu. Tytułowy bohater dostał je na cześć biskupa Villi del Foro, dziś małej osady położonej pod Aleksandrią nad Tanarem, miastem, gdzie w 1931 r. urodził się autor "Dzieła otwartego".
Tym razem Eco przenosi czytelnika w czasy pomiędzy drugą a czwartą krucjatą, a więc na około 125 lat wcześniej od listopadowej dysputy roku 1327, która posłużyła za narracyjny pretekst w "Imieniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta