Mała armia, jeden uniwersytet
Mała armia, jeden uniwersytet
ZBIGNIEW LENTOWICZ
Zamiast obecnych czterech wojskowych akademii i czterech szkół oficerskich wystarczy jeden uniwersytet obrony. Zmniejszająca się armia nie potrzebuje aż tylu absolwentów, ilu niegdyś, poza tym najwyższy czas redukować koszty kształcenia oficerów. Dziś są one u nas takie jak w Belgii, wyższe niż w Grecji czy Portugalii, a to przecież bogatsze od Polski kraje.
Tak twierdzi Krzysztof Borowiak, do niedawna szef Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wojskowego MON. 5 lutego, dziewięć miesięcy po wygraniu konkursu Ministerstwa Obrony Narodowej, Borowiak (wcześniej nauczyciel akademicki w dziedzinie telekomunikacji Politechniki Poznańskiej i specjalista od zarządzania) przestał kierować departamentem.
- Choć oficjalnie podane przyczyny zwolnienia są inne, wiem, że tak naprawdę jest jeden - proponując radykalne rozwiązania, naraziłem się w MON wpływowym grupom - twierdzi Borowiak. Mówi, że najpierw, zanim "utracił zaufanie ministra", przeżył szok. Nie mógł się odnaleźć w MON - brakowało mu w samym kierownictwie resortu jasnych reguł kadrowych i rozgraniczenia odpowiedzialności. - Krzyżujące się kompetencje to zmora w tym ministerstwie - mówi....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta