Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Prawdziwy slang Elizy

24 marca 2001 | Kultura | ET

Londyn "My Fair Lady" wróciła po 30 latach

Prawdziwy slang Elizy

Po prostu fantastyczny - powiedział Andrew Lloyd Webber po premierze pierwszej od ponad 30 lat inscenizacji w Londynie słynnego musicalu "My Fair Lady". Spektakl na scenie Lyttelton w Royal National Theatre wyreżyserował jego dyrektor artystyczny - Trevor Nunn.

W postać sympatycznej kwiaciarki, Elizy Doolittle, wcieliła się młoda aktorka, a ostatnio także piosenkarka, 24-letnia Martine McCutcheon. Doskonale nadaje się do tej roli, gdyż tak jak bohaterka musicalu pochodzi z East Endu i nie musiała, jak jej poprzedniczki, uczyć się wschodniolondyńskiego slangu, tzw. cockneya. Musical Alana Jaya Lernera (teksty piosenek) i Fredericka Loewe'a (muzyka), który wcześniej przyniósł światową sławę Julie Andrews (1956 r.), a potem w 1964 r. Audrey Hepburn (w wersji filmowej z Rexem Harrisonem), oparty jest na doskonałej komedii George'a Bernarda Shawa pt. "Pigmalion", wystawionej po raz pierwszy w 1914 r.

Ewa Turska z Londynu

Brak okładki

Wydanie: 2272

Spis treści
Zamów abonament