Kasa bierze, gmina traci
Kasa bierze, gmina traci
MARIAN MOSZORO
Finanse publiczne podobne są do systemu naczyń połączonych: każda zmiana w jednej części wpływa, prędzej czy później, na resztę. Ten właśnie system naczyń połączonych spowodował, że wejście w życie w 1999 r. systemu finansowania kas chorych za pomocą 7,5-procentowej składki szkodzi biednym samorządom w 2001 roku. Można jednak temu zapobiec, zmieniając sposób finansowania jednostek samorządu terytorialnego.
Obecny system finansowania jednostek samorządu terytorialnego polega w dużej mierze na ich udziale w podatku dochodowym od osób fizycznych, który stanowi dochód budżetu państwa. Ten sposób ma kilka zalet, ale i sporo mankamentów. Do zalet można zaliczyć przede wszystkim prostotę wyliczenia i planowania finansowania, zarówno dla samorządu, jak i dla budżetu państwa: faktyczne wpływy rozdziela się według struktury podatku należnego z roku poprzedzającego rok bazowy. Również w urzędach skarbowych są wówczas niskie koszty (w zasadzie nie ma dla nich dodatkowych kosztów). Istotna jest wreszcie łatwość dochodzenia roszczeń samorządu wobec budżetu państwa.
Wśród najbardziej ewidentnych mankamentów tego systemu można...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta