Pod gazową kuratelą
Pod gazową kuratelą
RYS. MICHAŁ KORSUN
BRONISŁAW WILDSTEIN
Gaz, którego 70 procent importujemy, to podstawowy w naszym kraju surowiec energetyczny. 90 proc. importu pochodzi z Rosji. Jesteśmy więc energetycznie uzależnieni od tego kraju. W razie napięcia politycznego możemy być narażeni na szantaż naszego wschodniego sąsiada. Wyobraźmy sobie, co by znaczyło nagłe zablokowanie dostaw podstawowego dla naszego przemysłu surowca. Rosja wie o tym doskonale. W połowie lat 90. Jewgienij Primakow, który był po kolei szefem rosyjskiego wywiadu, ministrem spraw zagranicznych, a wreszcie premierem, powiedział, że wobec ograniczenia potencjału militarnego Rosja musi jako narzędzia polityki zagranicznej używać również swojego potencjału energetycznego. Tak więc gaz to nie tylko wielkie pieniądze, ale również istotny instrument polityki.
Już w 1990 roku Sejm przyjął, że jednym z podstawowych założeń polskiej polityki energetycznej musi być zróżnicowanie kierunków dostaw. Wydaje się to oczywiste. Założenie to przyjmują też kraje Unii Europejskiej. Jest to dla nich sprawa bezdyskusyjna, mimo że nie sąsiadują z mocarstwem będącym w stanie kryzysu i otwarcie głoszącym imperialne postulaty.
Mimo tych oczywistości i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta