Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Światło na murze

28 lipca 2001 | Plus Minus | MS
źródło: Nieznane

Dwadzieścia lat temu ze Zbigniewem Herbertem rozmawiał Marek Sołtysik

Światło na murze

Wspomnienie autora o Zbigniewie Herbercie

FOT. ALEKSANDER JAŁOSIŃSKI

MAREK SOŁTYSIK: Co pan poczuł na peronie krakowskiego dworca? Po wyjściu z pociągu człowiek czuje się trochę podobnie jak po wejściu do mieszkania człowieka, którego się dotąd nie znało.

ZBIGNIEW HERBERT: Tak. To jest prawda. Z tym, że ja wszedłem do mieszkania człowieka, z którym się zaprzyjaźniłem w 1945 roku - bo w tym mieście spędziłem jakieś trzy, cztery lata życia.

Czy może również w Krakowie powstał taki pański utwór, który utwierdził pana kategorycznie, że będzie pan pisał?

Ach, wie pan, to bardzo trudno powiedzieć. Przede wszystkim nie wiem, czy powinienem pisać. To nie jest kokieteria czy polowanie na komplementy. Ja nie bardzo pamiętam chronologię swoich utworów. Nie publikowałem niczego w Krakowie. Brałem jakiś udział w życiu studenckim, tu nawiązywały się przyjaźnie, sympatie. Wspominam atmosferę Uniwersytetu Jagiellońskiego i spotkania ze wspaniałymi ludźmi, takimi jak profesor Adam Krzyżanowski, profesor Kutrzeba. Uniwersytet miał jeszcze tę starą zaletę, że można było, tak jak ja, studiować prawo, ale chodzić także na wykłady filozofii.

Ale pan chyba studiował również w Akademii...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2378

Spis treści

Fotel

Wybory parlamentarne 2001

Zamów abonament