Wielki kościół pod obłokiem
Wielki kościół pod obłokiem
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
Tyle razy, opowiadając o starej poezji irlandzkiej, pisanej pomiędzy szóstym a dziewiątym wiekiem, zachwycałem się szczególną cechą, jaką jest widzenie Boga. U mnichów irlandzkich jest On siłą, która objawia się nam przez piękno świata. Góry, morze, drzewa, ptaki.
Najbardziej ptaki. Przyjaciele modlących się. Ptaki, które są same jak modlitwa. Prześliczny wiersz o św. Kewinie pustelniku. Modląc się w kamiennej zagrodzie wysunął ręce. I o ptaku, co usiadł na tych złożonych do modlitwy dłoniach. Uznał je za najlepsze miejsce dla uwicia gniazda. Złożenia jajeczek, wychowania piskląt. Niezwykła opowieść. Św. Kewin trwa w modlitwie tak długo, aż ptak wywiedzie z gniazda, już opierzone, młode.
Czuje się w tej poezji rozmowę człowieka z duszą zwierząt, gór, lasów.
A u nas? - pytałem - nie pamiętając tego, co przecież miałem w pamięci. Wielkiej, wspaniałej i skromnej pieśni. Opowieści o umajonych łąkach, górach, dolinach zielonych, o cienistych gaikach, o źródłach i krętych strumykach.
Dlaczego, czytając z zachwyceniem o kosie irlandzkim, o modlitwie liści, nie pamiętałem o znanej chyba wszystkim pieśni maryjnej? Dlaczego, nie tylko ja, ale tylu znawców, historyków literatury...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta