Z powrotem do PRL - na sygnale
Z powrotem do PRL - na sygnale
W tekście "Z powrotem do PRL - na sygnale" ("Rz" z 3.08.2001) w niesprawiedliwych i krzywdzących wiceprezydenta Warszawy Wojciecha Kozaka słowach skomentowano wypadek samochodowy, jakiemu uległ on 31 lipca. Wyjaśniam więc, że wypadek ten nie był z gatunku takich, o których można by napisać, że - cytuję z różnych fragmentów komentarza - "auto na sygnale wiozło stołecznego dygnitarza do domu na obiad". Prezydent Kozak i kierujący pojazdem dyżurny techniczny miasta, oznakowanym samochodem i z prawem do użycia sygnału, jechali skontrolować wał przeciwpowodziowy na wysokości Tarchomina, wezwani tam w trybie pilnym w związku z groźbą przecieku i ewentualną koniecznością ewakuacji ok. 4000 ludzi. Tak więc prezydent Wojciech Kozak uległ wypadkowi, wykonując bardzo ważne i niecierpiące zwłoki obowiązki służbowe.
Andrzej Machowski, rzecznik prasowy prezydenta Warszawy