Znaki woli ludu
Znaki woli ludu
Bogusław Wolniewicz
Rozprzężenie społeczne w kraju pogłębia się. Rodzi to coraz większy niepokój. Świeżym tego wyrazem jest list otwarty znanych reżyserów filmowych, którzy domagają się restrykcji prawnych za emisję w telewizji programów typu "pokaz rzeczywistości" (reality show). Przewidują słusznie, że nadany niedawno program "Wielki Brat" to tylko przedsmak tego, co nadchodzi: próbowanie gruntu, sprawdzanie, jak daleko można się już posunąć. I chcą dwu rzeczy: zakazu scen gorszących oraz dotkliwych sankcji finansowych za przekraczanie tego zakazu. W sumie niewiele.
Wystarczyło jednak, by podniósł się krzyk, że jest to wprowadzanie cenzury i gwałt na demokracji. Krzyk ten sam już jest symptomem rozprzężenia i żywiącego je zamętu myślowego: kto krzyczy, nie myśli - i nie daje pomyśleć innym. A jest o czym.
Są różne cenzury
Gdzie powiedziano bowiem, że demokracja wyklucza cenzurę? Otóż nigdzie, i w tym rzecz. Są różne cenzury. Ich charakter zależy przede wszystkim od tego, kto je sprawuje - sąd czy policja. Demokracja wyklucza cenzurę prewencyjną: taką, przy której wszelkie publikacje i widowiska kontrolowane są uprzednio przez organ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta