Troską w szkodę
Troską w szkodę
Niedawna ustawa o ochronie lokatorów intencje oddaje szlachetne, ale w efekcie ci, których bierze w obronę, poniosą szkodę, a i wszyscy wokół stracą RYSZARD BAŃKOWICZ
ILUSTRACJA ANDRZEJ JACYSZYN
Domy z mieszkaniami wracają do rąk dawnych właścicieli lub ich spadkobierców. Temu aktowi dziejowej sprawiedliwości towarzyszy narastające poczucie zagrożenia ludzi wynajmujących w tych domach mieszkania. Z jednej strony właściciel - kamienicznik, kapitalista, zabiegający o wyciśnięcie jak najwięcej pieniędzy z tego, co jego. Z drugiej strony ów lokator - niezamożny, często emeryt, drżący przed podwyżką czynszu. Taki czarno-biały obraz widzieli posłowie uchwalając ustawę, zaakceptowaną później przez Senat i prezydenta, otaczającą troską lokatorów i drastycznie ograniczającą prawa właściciela domu.
Brawo - krzyczą lokatorzy, których dobre państwo wzięło pod swoje opiekuńcze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta