Czy euroanioł pomoże
Czy euroanioł pomoże
Kraje eurolandu obawiają się zamieszania związanego z wprowadzaniem euro. Niby od jakiegoś czasu był obowiązek umieszczania przy każdym produkcie dwóch cen w walucie narodowej i w euro, to jednak klienci z tym się jeszcze nie oswoili. Największy bank francuski BNP Paribas wynajął 5 tys. studentów, którzy zostaną zatrudnieni w 2 tys. oddziałów banku, by tam wyjaśniać wątpliwości klientów. Na razie wiadomo, że 52 proc. Francuzów obawia się wprowadzenia wspólnej waluty. Do tych ostatnich zaliczają się między innymi księża, którzy liczą, że zamiast 10 franków (moneta najczęściej dawana w kościelnej ofierze) będą dostawać na tacę 1 euro, więc znacznie mniej.
Amerykański ekonomista, noblista Milton Friedman powiedział wczoraj, że wprowadzenie euro będzie związane z dużym zawirowaniem. I temu chyba nawet euroaniołowie nie są w stanie zapobiec. D.W.