Kariera Nikodema Dyzmy
Tadeusz Dołęga-Mostowicz: Kariera Nikodema Dyzmy
FOT. (C) D.B. ŁOMACZEWSKA/DOM LITERATURY
Znacie? Czytaliście? No to co? Uśmiechnijcie się raz jeszcze, mając na względzie, że to już klasyka.
Podniósł się z krzesła. Nina i Krzepicki patrzyli nań z niepokojem.
- Otóż postanowiłem - odezwał się głosem, któremu nadał ton bezwzględnej stanowczości - premierostwa nie przyjmuję.
- Panie prezesie, ależ...
- Żadnego gadania! Nie przyjmuję i już. Fertig!
Krzepicki opadł na krzesło, Nina stała jak skamieniała.
Nikodem poprawił włosy, wysoko podniósł głowę i otworzył drzwi.
W hallu natychmiast zapanowało milczenie i wszyscy zerwali się na równe nogi.
Dyzma, nie zamykając za sobą drzwi, zrobił trzy kroki w kierunku doktora Litwinka. Rozejrzał się i powiedział cichym głosem:
- Panie Litwinek, powtórz pan panu prezydentowi Rzeczypospolitej, że za zaszczyt dziękuję, ale premierem nie zostanę.
- Panie prezesie!... - wybuchnął wojewoda Szejmont, lecz natychmiast zamilkł.
- Ależ dlaczego?! Dlaczego? -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta