Gombrowicz po powodzi
Gombrowicz po powodzi
Mała rzeczka zniszczyła gniazdo rodzinne wielkiego pisarza. Gombrowiczowski Witulin czeka na odbudowę
{TEKST I ZDJĘCIA EMILIA GOWIN}
W prawo od trasy Radom - Rzeszów w gminie Kunów, najbardziej zniszczonej przez powódź w Świętokrzyskiem, jedzie się do Dołów Biskupich, które - wbrew swej nazwie - leżą głównie na zboczach podgórskich wzniesień po jednej lub obu stronach Świśliny - rzeczki płynącej raz środkiem, raz obrzeżem wsi.
Ta rzeczka, a raczej potok, płynie zwykle leniwie po żwirowatym dnie, ledwie przykrytym dwudziestocentymetrowym nurtem wody. Jej koryto wije się w jarze, głęboko poniżej poziomu drogi. Tędy przeszedł potop.
Tragedia w Dołach Biskupich rozegrała się w nocy z 24 na 25 lipca. Na ulicach i w domach zapanowała ciemność. Wyłączono światło, zanim nadeszła wielka woda. Dzięki temu nikt nie został porażony prądem. Z relacji pierwszej napotkanej mieszkanki wiem, że o godzinie drugiej był alarm. Po wsi jeździła policja, straż pożarna. Budzili. Ostrzegali. MPK dało autobus, a gmina gimbus. Pomoc dla tych, którzy chcieli się ewakuować z domów. Nikogo nie zmuszano.
Ostrzeżeń nie słyszało osiem rodzin mieszkających w byłej posiadłości Gombrowiczów po drugiej stronie rzeki, w Witulinie, zakątku wsi, nazwanym tak podobno...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta