Przeklęte wyspy
Świat czarnych Arabów, niedoszłych posłów i niespełnionych szejków naftowych. Zanzibar
Przeklęte wyspy
Kiedy jak zwykle tuż przed świtaniem Mohammed Othman Omar szykował się do pracy, nie wiedział jeszcze, że został naznaczony. Poranne nawoływanie wiernych do modlitwy dawno już przebrzmiało. Ostatnie akordy pieśni muezina wpadły między gliniane chatki i po chwili umknęły w dżunglę. Mohammed był już spóźniony. Nawet nie zabrał ze sobą przygotowanej przez żonę pieczonej kasawy, chwycił tylko torbę i wybiegł z domu. W pierwszych promieniach tropikalnego słońca wioska Ziwani budziła się do życia. Sąsiedzi Mohammeda krzątali się już przy swych obejściach. Pozdrowił ich tradycyjnym "salaam" i już miał skręcić pomiędzy
bananowce, w ścieżkę prowadzącą do drogi, kiedy go zobaczył.
Duży krzyż, czerwony jak krew i tutejsza ziemia, ozdabiał frontową ścianę jego domu. Mohammed skamieniał. Po chwili poczuł na sobie spojrzenia sąsiadów. Otrząsnął się i pędem wrócił do swego, jedynego w całej wiosce, murowanego domu. Najstarszemu synowi kazał czym prędzej zamazać czerwony krzyż, tak aby nie został po nim nawet ślad. Żonie zabronił posyłać dzieci do szkoły. Powiedział jej, że idzie na policję i trzasnął drzwiami. Już drugi raz zapomniał zabrać przygotowaną dla niego kasawę. Ten dzień jednak miał być inny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta