Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Moja ziemia obiecana

07 września 2001 | TeleRzeczpospolita | JB
źródło: Nieznane

ROZMOWA JANA BOŃCZY-SZABŁOWSKIEGO Z WOJCIECHEM PSZONIAKIEM

Moja ziemia obiecana

FOT. ANDRZEJ WIKTOR

Należy bez wątpienia do czołówki polskich aktorów teatralnych i filmowych. Widzowie światowego kina poznali go przede wszystkim dzięki roli Moryca w "Ziemi obiecanej". Ta postać dała Pszoniakowi przepustkę do kariery na Zachodzie. Wcześniej Andrzej Wajda zaproponował mu m.in. postać Jezusa w filmie "Piłat i inni". Jest urodzonym lwowiakiem. Po ukończeniu krakowskiej PWST trafił do Starego Teatru, w którego zespole był jego starszy brat Antoni. Od 1975 roku przeniósł się do Warszawy do Teatru Powszechnego. Od 1978 przebywa w Paryżu. U Wajdy zagrał też m.in. Robespierre'a, Korczaka. W ubiegłym tygodniu przyznano mu prestiżową nagrodę aktorską im. Aleksandra Zelwerowicza za rolę w spektaklu Teatru TV "Pracownia krawiecka".

Rz: Dlaczego buntuje się pan, gdy mówią o panu zawodowy aktor?

W pracach filmowych i teatralnych zawsze angażuję cały swój świat, siebie do końca. Nie lubię określenia profesjonalizm, bo kojarzy mi się z rutyną. Nie uważam też siebie za zawodowego aktora, nie znoszę tego pojęcia. W ogóle nie lubię "zawodowych" Polaków, "zawodowych" Żydów, "zawodowych"...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2412

Spis treści

Fotoreportaż

Zamów abonament