Wędrujący deficyt
Wędrujący deficyt
GRAŻYNA J. LEŚNIAK
Projekt przyszłorocznego budżetu, wbrew wcześniejszym apelom o przeprowadzenie gruntownej reformy finansów publicznych, kontynuuje dotychczasową praktykę upychania wydatków po kątach. Szacuje się, że 1 stycznia 2002 r. "upychane" i "zamiecione pod dywan" może być ponad 8 mld zł, czyli prawie 20 proc. planowanego deficytu.
Najnowszy projekt budżetu pozostaje wierny starym kanonom, kontynuując "upychanie wydatków po kątach" - alarmują eksperci. Twierdzą, że w niczym nawet nie sygnalizuje reformy finansów publicznych, mimo że po przedstawieniu skali potencjalnego deficytu przez ówczesnego ministra finansów Jarosława Bauca i dyskusji o pilnej potrzebie ich przeprowadzenia zmiany podejścia do finansów należało się spodziewać.
- Przy konstruowaniu budżetu na przyszły rok, planowaniu wydatków i dochodów Ministerstwo Finansów popełniło ten sam błąd co przy tworzeniu budżetu na ten rok. Założyło bowiem po stronie dochodów zbyt wysoką bazę podatkową - zawyżyło nominalnie PKB i przewidziało zbyt...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta