Koran nienawiści?
Z JANUSZEM DANECKIM, arabistą i islamistą, profesorem Uniwersytetu Warszawskiego, rozmawia Jerzy Domagała
Koran nienawiści?
Fot. Andrzej Wiktor
Fundamentaliści islamscy, uzasadniając terror i ataki na świat zachodni, powołują się na fundament ich wiary - Koran. Co jest takiego w tej świętej księdze, że można nią tłumaczyć takie zbrodnie?
- Warto uświadomić sobie jedną zasadniczą różnicę między chrześcijaństwem i islamem. W chrześcijaństwie istnieje kościół, który stoi na straży "prawidłowej", "ortodoksyjnej" interpretacji Pisma Świętego. A islam to religia bez kościoła i bez duchowieństwa. Do interpretowania Koranu, zasad i dogmatów wiary ma prawo każdy muzułmanin - choć oczywiście nie każdy może zyskać powszechną akceptację. Największą mają uczeni muzułmańscy - alimowie lub ulemowie - cieszący się wielkim autorytetem mądrzy ludzie zgromadzeni w owych słynnych radach - surach - wydających opinie zwane fatwami. Lecz opinie wydają też ugrupowania polityczne, interpretując islam tak, by usprawiedliwiał ich cele i działania polityczne. I stąd, jak sądzę, tak daleko idące nadużywanie Koranu i tradycji Mahometa wśród ugrupowań terrorystycznych.
Czy tak było zawsze - od początku istnienia islamu?
- Tak. Mówi się, że jednym z największych jego nieszczęść...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta