W City trzeba gryźć trawę
W City trzeba gryźć trawę
- Jan Krzysztof Bielecki o młodych Polakach w City Najmłodsza generacja polskiej społeczności w Londynie to bankowcy i prawnicy Anna Wielopolska
Londyńskie City. Wielkie pieniądze, wielkie banki, transakcje i kariery. Świat "prawdziwych" finansów. Od czasu, kiedy jako wolny rynek weszliśmy w orbitę tego świata, City przyciąga Polaków. Są młodzi i dynamiczni. Jak sobie dają radę? Czy City wciąż jest trudne do zdobycia?
Fot. (C) Kayte Brimacombe/Network/EK Pictures
Wojtek Kowalczyk, 35 lat, od kilku miesięcy stanowisko dyrektora w Merill Lynch, odpowiedzialny za zarządzanie ryzykiem rynkowym w krajach Europy Środkowej. Przedtem sześć lat w Banku Handlowym w Warszawie.
- Trudne do zdobycia, bo wiedza potrzebna w Polsce to 10 procent wiedzy potrzebnej tutaj.
Aneta Hynko, 29 lat. Od maja w Credit Lyonnais, poprzednie cztery lata w Bank of America. Absolwentka Uniwersytetu Gdańskiego. Do City trafiła po studiach.
- Ciężko, bo trzeba nie tylko nie bać się konkurencji, ale trzeba lubić konkurować i wytrzymywać ciśnienie.
Paweł M., 36 lat, poprzednia dekada w londyńskiej siedzibie M. K., jednej z większych firm konsultingowych. Absolwent Harvard University. Z City i swoją firmą związany jeszcze od czasów studiów. Właśnie wrócił
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta