Poufne dane w rękach złodziei
Poufne dane w rękach złodziei
Laptopa z poufnymi danymi ukradziono w środę z pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej w Białymstoku. Dziesięć tysięcy złotych nagrody wyznaczył Instytut za pomoc w ujęciu złodziei.
Skradzionego laptopa używał Radosław Ignatiew, szef pionu śledczego białostockiego IPN. Ignatiew osobiście nadzorował przebieg najważniejszych śledztw prowadzonych w oddziale. Nieoficjalnie mówi się, że skradziono materiały dotyczące mordu Żydów w Jedwabnem i Radziłowie. Dokumenty mają kopie.
Rafał Gorzkowski, dyrektor sekretariatu prezesa IPN w Warszawie, powiedział "Rz", że trwa na razie ustalanie, jakie dane były w skradzionym komputerze.
Do budynku IPN przy ulicy Sienkiewicza w Białymstoku może się dostać każdy. Oprócz Instytutu mają w nim swoje pomieszczenia zakłady usługowe. W pobliżu mogło więc przechodzić wiele osób. Złodziei szuka białostocka policja.
e.p.