Bronić dobrego imienia
Bronić dobrego imienia
JÓZEF MACKIEWICZ Z CÓRKĄ HALINĄ. WILNO, 1938 R.
FOT. (C) ZE ZBIORÓW AUTORA
KAZIMIERZ ORŁOŚ
W "Gazecie Wyborczej" ukazał się niedawno obszerny artykuł Artura Domosławskiego, atakujący poglądy i postawę Józefa Mackiewicza, pt. "Narodowość - antykomunista" (numer z 1 grudnia 2001 r.). Bronił Mackiewicza Stefan Niesiołowski (18 grudnia), natomiast mój polemiczny tekst i odpowiedź Domosławskiego ukazały się dzień później.
Rozpoczynanie starych sporów wokół zmarłego w Monachium, w 1985 roku pisarza - nb. mało znanego we własnym kraju - wydaje się zajęciem jałowym. Wszystko już przecież było powiedziane! Jednak to, co napisał Domosławski, zasługuje - moim zdaniem - na uwagę z innego powodu. Celem artykułu było, jak się zdaje, zdyskredytowanie Józefa Mackiewicza jako patrona ustanowionej w zeszłym roku nagrody literackiej. Ale jednocześnie - zapewne mimo woli - autor poruszył temat stale aktualny w naszym kraju: coś ze sfery lustracji i "teczek". Przy czym poruszył w kontekście odpowiadającym tezie artykułu - właśnie po to, aby zdyskredytować pisarza. Zapominając nagle o zasadach, które "Gazeta Wyborcza" głosiła od lat.
Krótkie streszczenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta