Garść wierzbowych gruszek
Garść wierzbowych gruszek
ELŻBIETA POŁUDNIK
Z autobusu w centrum Sejn wysiadła pewnego letniego dnia kilka lat temu młoda Żydówka ze Stanów Zjednoczonych. Nie znała ani słowa po polsku. Na piersiach miała zawieszoną tabliczkę z napisem: "Moja babka miała na imię Rachela. Czy ktoś ją pamięta?". Tak szła przez Sejny, aż trafiła do Białej Synagogi. Odbywał się tam koncert kapeli klezmerskiej. Przeżyła szok. Odnalazła część własnych korzeni.
Gdyby Ośrodek "Pogranicze" zaczynał w monokulturowym miasteczku, byłby pewnie traktowany jak coś obcego. Tu w Sejnach było jednak dla nich miejsce. Kościół odzyskiwał swoje mienie, oni przejęli synagogę. To nie zdziwiło miejscowych. W podświadomości zachowali pamięć o żydowskich mieszkańcach Sejn, współżyli z Litwinami, Tatarami i rosyjskimi staroobrzędowcami. To było w jakiś sposób naturalne, że "ktoś" wraca do synagogi. Dziś Ośrodek "Pogranicze - sztuk, kultur, narodów" istnieje w Sejnach 11 lat. Wrośli w miejscowy krajobraz. Nikogo nie dziwią. Ludzie przyzwyczaili się do najazdu ważnych gości i do tego, że trzeba obejrzeć przygotowany przez wnuków spektakl teatralny; młodzież przychodzi tu na dyskusje i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta